Axel

Axel – rezydent w Schronisko Medor.. napisał bym coś mądrego.. Może o pracy z psami lękliwymi? Nie tym razem..

Powiem tak.. Wiecie jakie to uczucie gdy zabierasz dwuletniego psa na jego pierwszy w życiu spacer? Gdy wychodzisz z nim na pierwszą wycieczkę do lasu? Siedzisz z nim pomiędzy drzewami, z dala od schroniska, a on obserwuje z zainteresowaniem wszystko co jest dookoła.
Takie chwile zapadają w pamięć do końca życia, to one mobilizują do pracy i pokazują że obrałeś w życiu dobry kierunek.

A jak to było po krótce?
Chodząc od boksu do boksu, w pewnym momencie trafiasz na niego. Czarny, nienajmniejszy pies w typie dobermana, bez zastanowienia daje znać że jest na miejscu i niezachęca do podejścia bliżej.
W momencie kiedy tylko chwytasz za kratę, on się cofa i patrzy z przerażeniem. Axel nie jest zły, nie jest taki na jakiego się kreuje przy pierwszym spotkaniu. Tak na prawdę panicznie boi się ludzi, boi się dotyku i bliskości.

Nieznałem jego historii, nie wiedziałem skąd u niego ten lęk, jednak od samego początku zdobył moją uwagę. Kilka rozmów z pracownikami schorniska i zrozumiałem.. Odebrany kilka miesięcy wcześniej z głośnej interwencji w Pomiechówku. Urodzony i wychowany w małej klatce pełnej odchodów, nie był to pies „adopcyjny” czyli taki który szybko znajdzie dom, a wręcz na odwórt, wiadomo było że wymaga sporo pracy zanim będzie mógł pójść do domu. Właśnie dla tego Medor postanowił go zabrać do siebie i chwała im za to.

Kilkukrotnie udało mu się założyć obróż i smycz, jednak nigdy nie udało się go wyprowadzić na spacer. Chłopak skutecznie zwlaczał te szatańskie narzedzia.

Po tygodniu, razem z pracownikami schorniska udało nam się osiągnąć więcej jak myślałem. Axel dalej boi się dotyku, ale uczy się chodzić na smyczy dzięki czemu powoli rozumie że obecność człowieka nie jest taka zła.

Mam nadzieję że los nam dalej będzie sprzyjał i już nie długo spotkam się z Axelem kolejny raz.

 


<

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *